23 marca 2019

Gdy jest źle może być tylko lepiej czyli Z otchłani

Tytuł: Z otchłani
Autor: Martyna Senator
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Gatunek: literatura obyczajowa, romans

Już jakiś czas temu miałam okazję przeczytać pierwszy tom serii Martyny Senator ,,Z popiołów". Teraz przyszła kolej na ,,Z otchłani". Wszystkie książki cyklu (bo jest jeszcze trzeci tom) można czytać w dowolnej kolejności, ponieważ każda z tych historii jest inna, niezależna. Naprawdę nie spodziewałam się za wiele po tych książkach. Ot, kolejne młodzieżówki z miłością w roli głównej. I wiecie co? Może są to kolejne młodzieżówki z miłością w roli głównej, ale przynajmniej są bardzo dobre.


Pokochałam te powieści przede wszystkim za to, że są autentyczne, życiowe i szczere. Poruszają tematy, z którymi borykają się zwykli ludzie na co dzień. Każdy w takim samym stopniu może utożsamić się z bohaterami i wczuć się w ich przeżycia i problemy. Doceniam też to, że w książce pojawiają się prawdziwe nazwy ulic czy lokali, przez co świat przedstawiony staje się tym prawdziwym, który istnieje naprawdę. A nade wszystko fantastycznie jest czytać o czymś, co pośrednio dotyczy też ciebie i mam tu na myśli studenta, który może mieć podobne życiowe zawirowania jak postaci z ,,Z otchłani".
Kaśka jest zwykłą dziewczyną, która stara się godzić pełnoetatową pracę ze studiami. Średnio jej to wychodzi, ale się nie poddaje. Kiedy rozstaje się ze swoim chłopakiem również nie użala się nad sobą i nie zamyka w pokoju, płacząc w samotności. Początkowo broni się przed nowym, kiełkującym w niej uczuciem, lecz ono pojawia się niespodziewanie i atakuje z całą mocą. A obiektem tych uczuć staje się Szymon. Przystojny dwudziestosiedmiolatek, obiekt westchnień kobiet. I wydawałoby się, że to ten typ, którego należy unikać. Ale! do tego wysportowany, czuły, opiekuńczy i z poczuciem humoru. Brzmi lepiej, prawda? Teraz na pewno większość dziewczyn chciałaby się z nim związać. Mężczyzna skrywa jednak pewien sekret, a ujawnienie go następuje dopiero pod koniec powieści. Pomimo tego, że już w połowie książki przejrzałam Szymona na wylot i wszystkiego się domyśliłam, czekałam na zakończenie z niecierpliwością i ekscytacją.
Książka porusza wiele ważnych kwestii, m.in. trudność podejmowania decyzji w dorosłym życiu. Każdy człowiek uczy się na błędach, ale strach przed ich popełnieniem sprawia, że czasami wycofuje się z czegoś i wybiera bezpieczniejsze rozwiązanie, które w pełni go nie satysfakcjonuje. Czasami zdarza się też tak, że nieważne, które rozwiązanie wybierzemy, oba mogą doprowadzić do porażki. Innym razem do szczęścia. Nikt nie jest w stanie przewidzieć skutków podjętej decyzji, ale zawsze z tyłu głowy człowiek zastanawia się, co by było gdyby wybrał to drugie wyjście. Życie polega na kompromisach, dlatego żeby coś mogło zaistnieć trzeba zdobyć się na odważny krok i odrzucić coś innego.
Ostatnie miesiące uświadomiły mi, że życie jest nieustanną wędrówką. Bywa, że droga, którą idziemy jest szeroka i dobrze oznakowana. Ale dość często napotykamy przeszkody. Pojawiają się wyboje lub strome, nieprzebyte trasy. Czasami ścieżka urywa się, a my musimy przedrzeć się przez gąszcz przeszkód. Ale koniec końców przychodzi taki moment, gdy zmęczeni opieramy ręce na biodrach i myślimy sobie: ,,Było warto".
*Na blogu znajdziecie też wpis o "Z nicości" :) 
Jesteś ciekawy/a jaką decyzję podejmą Kaśka i Szymon?
To na co czekasz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz