18 marca 2019

W poszukiwaniu szczęścia czyli Wszystkie nasze obietnice

Tytuł: Wszystkie nasze obietnice
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
Gatunek: literatura obyczajowa, romans

Po raz kolejny sięgam po pozycję Colleen Hoover. Staje się to wręcz przyjemnym rytuałem. Tym razem jest to kolejna poruszająca i prawdziwa historia, kolejna dawka emocji. Choć uważam, że to jedna ze słabszych powieści autorki, nie zamierzam się na nią obrażać i nadal z chęcią będę sięgać po jej przyszłe książki. Ale do rzeczy!

książka z latarnią
* I jeśli każdy w tym momencie zobaczył okładkę, to muszę to napisać - jest piękna <3
Bohaterami ,,Wszystkie nasze obietnice" są Quinn i Graham, którzy spotykają się w nietypowych okolicznościach - ten dzień staje się dla nich końcem, a zarazem początkiem czegoś nowego. Podobno jeśli spotykamy kogoś w trudnych okolicznościach lub jakaś osoba ratuje nam życie, zdrowie, jesteśmy bardziej skłonni się w niej zakochać (nie wiem czy ktoś kojarzy książkę ,,Pomiędzy nami góry", ja akurat oglądałam ekranizację, ale tam sprawdza się ta teoria). W książce Hoover można przypuszczać coś podobnego. Jednak bohaterowie zakochują się w sobie, a uczucie, które ich łączy staje się z dnia na dzień coraz silniejsze. Są szczęśliwi i pragną spędzić ze sobą resztę życia. Snują przy tym plany na przyszłość. Wydaje się, że nic nie zmąci im tego szczęścia, nic nie złamie ich miłości. Jednak plany czasami się zmieniają lub w ogóle nie stają się rzeczywistością. To, co wydawało się pewne, nie dochodzi do skutku, a rzeczywistość staje się rozczarowaniem. Quinn oddala się od swojego męża. Do życia małżonków wkrada się rutyna, zniechęcenie sobą nawzajem, a nawet negatywne uczucia. Kobieta nadal żyje marzeniami, trzyma się ostatniej iskierki nadziei i nie może pogodzić się z tym, co ich dotknęło. Z czasem małżeństwo staje się dla niej pułapką, przeszkodą w osiągnięciu całkowitego szczęścia. Graham gubi się, ale wciąż walczy o to, aby jego żona przypomniała sobie o uczuciu, które ich połączyło. W dniu ślubu Graham podarował Quinn szkatułkę, w której znalazła się esencja ich miłości. To dzięki jej zawartości kobieta ma poradzić sobie z wątpliwościami i negatywnymi emocjami. Ale czy to wystarczy, aby ich małżeństwo przetrwało?
Hoover dostarcza czytelnikowi (znowu) wachlarzu emocji. Razem z bohaterami przeżywamy to, co dzieje się w ich życiu, śledzimy z zapartym tchem ich poczynania i dopingujemy. Będę się powtarzać, ale bohaterowie są tacy jak my - zwykli ludzie, borykający się z różnymi trudnościami, miewający gorsze chwile, nieidealni.
Przykro mi było czytać o losach Quinn i Grahama, ale podział na Teraz i Wtedy sprawił, że łatwiej mi było zrozumieć ich relacje i skalę problemu. Ten podział pokazuje również jak diametralnie może zmienić się życie. Jesteśmy szczęśliwi, planujemy też taką przyszłość, aż pewne wydarzenie lub ciąg nieszczęśliwych wydarzeń rujnują te plany, a nam jeszcze trudniej jest się z tym pogodzić. Często żyjemy przeszłością, wierząc, że wszystko będzie takie jak kiedyś, że cofniemy czas. Ogarnia nas stagnacja i nie robimy nic. Czekamy, co się wydarzy. Ale w takiej sytuacji nie wolno czekać, należy walczyć i wziąć sprawy w swoje ręce. I bohaterowie ,,Wszystkie nasze obietnice" podejmują tę walkę. Z jakim skutkiem? Chyba sami musicie się przekonać.

2 komentarze:

  1. O tym tytule wiele dobrego już słyszałam, więc może kiedyś dam mu szansę. Miałam już okazję czytać książki Hoover i podobały mi się także, chyba się nie zawiodę. :)
    Pozdrawiam! Niko z Zainfekowana książka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam, bo naprawdę warto przeczytać :) Hoover zawsze wplata jakieś trudne tematy do swoich powieści, dlatego są one tak dobre <3

      Usuń