2 lutego 2020
Podsumowanie stycznia #8
Witajcie w lutym :) Czas podsumować styczeń. Co prawda nie miałam za wiele czasu na czytanie, bo trzeba było uczyć się na zaliczenia, ale teraz na pewno to nadrobię. Na szczęście wszystko zaliczone, więc można na spokojnie zająć się przyjemniejszymi rzeczami :D
W styczniu przeczytałam 5 książek. Oto one:
1. Prowadź swój pług przez kości umarłych - Olga Tokarczuk
To pierwsza książka przeczytana w tym roku i pierwsza powieść naszej noblistki. Zaczęłam od niej, bo widziałam już film "Pokot", który jest jej ekranizacją. Przez to, że znałam całą historię, wywarła na mnie mniejsze wrażenie. Niemniej warto "Prowadź swój pług przez kości umarłych" przeczytać, bo to historia o silnej więzi z naturą, zemście na złych ludziach i życiu. Wiele informacji do przemyślenia i refleksji nad wszystkim, co nas otacza.
2. Czwarta małpa - J.D. Baker
To był totalny niewypał. Wiem, że większość zachwyca się tą książką, ale ja nie odkryłam w niej nic ciekawego. Nie wiem czy zdecyduję się na drugi tom. Możliwe, że spodobałby mi się bardziej, ale nie wiem czy ryzykować i tracić czas...
Jeśli chcecie poczytać moją opinię o "Czwartej małpie" na blogu pojawił się jakiś czas temu osobny wpis.
3. Poradnik pozytywnego myślenia - Matthew Quick
To książka, która opowiada historię Pata. Pat wyszedł ze szpitala psychiatrycznego, jego żona jest już jego byłą żoną, nie ma własnego mieszkania, pracy, ani pieniędzy. Zamieszkuje u rodziców. Próbuje zmienić swój charakter, bo wierzy, że wtedy spotka się z żoną, którą nadal darzy uczuciem. Przez kilka lat wiele się zmieniło, a bliscy trzymają w tajemnicy wiele rzeczy. Ale Pat myśli pozytywnie...
Bardzo podobała mi się książka Matthew Quicka. Wcześniej czytałam już kilka jego powieści i za każdym razem było to przyjemne spotkanie. Bardzo polecam, bo czytając o historii Pata, można zastanowić się nad tym, co w życiu jest ważne i że nie należy tak łatwo się poddawać i zniechęcać ;)
Zachęcam do poczytania osobnego wpisu o "Poradniku pozytywnego myślenia"!
4. Pocałunki w Nowym Jorku - Catherine Rider
W końcu pod koniec stycznia udało mi się przeczytać świąteczną książkę! Lepiej późno niż wcale, jak to powiadają. Już kilka razy wspominałam, że nie lubię świątecznych książek z powodu ich przewidywalności i schematyczności. Ta też nie okazała się zaskoczeniem. Prosta historia, oczywiście miłosna, zakończona happy endem. Ja wiem, że takie jest założenie takich książek, bo mają nieść radość i nadzieję w okresie Bożego Narodzenia. Po lekturze "Pocałunków w Nowym Jorku" utwierdziłam się w przekonaniu, że te książki nie są dla mnie...
Więcej o powieści Catherine Rider pisałam w osobnym poście.
5. Cisza białego miasta - Eva Garcia Saenz de Urturi
I na koniec hit ostatnich miesięcy. Od razu na początku napiszę, że thriller był dobry. Pomysł oryginalny, akcja była nieco wolna, ale czytało się całkiem dobrze. Świetne było to, że śledztwo było zawiłe i skomplikowane, coś, co wydawało się logiczne i pewne, za chwilę okazywało się zmyłką. Podejrzany o zabójstwo okazywał się za moment ofiarą. Doceniam w thrillerach i kryminałach to, że nic nie jest podane na tacy i trzeba się nagłowić razem z bohaterami, aby wszystko zrozumieć. Tomie drugi, nadchodzę!
PS: Napisałam już o "Ciszy białego miasta" osobny wpis, który pojawi się za jakiś czas ;)
Dajcie znać w komentarzach czy czytaliście lub zamierzacie przeczytać coś z mojej listy :D
I oczywiście pochwalcie się, co ciekawego czytaliście w styczniu!
AUTOR:
Sylwia
Książki Olgi Tokarczuk nie czytałam, ale również widziałam "Pokot", który nie podobał mi się jednak aż tak bardzo bym sięgnęła po powieść. Czytałam za to "Czwartą małpę" i tutaj jestem w większości, której ta książka bardzo się podobała oraz "Ciszę białego Miasta", którą także bardzo dobrze wspominam. ;)
OdpowiedzUsuńJa za to w styczniu przeczytałam cztery książki: "Radio silence", "Jednak mnie kochaj", "Tylko bądź przy mnie" i "To zdarza się tylko w filmach". c:
A czytałaś może kontynuację "Czwartej małpy"? Niestety, nie kojarzę żadnej książki z tych, które przeczytałaś... Jesteś zadowolona z lektur?
UsuńGratuluję zdanej sesji życzę przyjemnej lektury i udanego czytelniczo lutego. Bardzo ładne zdjęcie.
OdpowiedzUsuńDziękuję x3 :)
UsuńGratuluję sukcesów na sesji. Mnie udało się przeczytać 6 książek i były naprawdę bardzo dobre. 😊
OdpowiedzUsuńTo super, że trafiłaś na dobre książki ;)
UsuńPrzeczytałam dwie książki Tokarczuk i jakoś się z nią nie do końca polubiłam. Może dam jeszcze szansę tej książce i zobaczę ;)
OdpowiedzUsuńJakie tytuły czytałaś?
UsuńGratuluję wyniku ;) Chciałabym przeczytać poradnik pozytywnego myślenia i poznać również twórczość pani Tokarczuk. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Polecam :D
UsuńGratuluję zdanej sesji :D Ja czytałam w grudniu Pocałunki w Nowym Yorku, i mi akurat się podobało. Ale to pewnie kwestia tego, że uwielbiam święta i właśnie takie zwykłe, urocze historie z ich klimatem :D Chociaż jedna rzecz, której ja nie trawię w książkach, to to jak szybko się w sobie zakochali i zapomnieli o swoich byłych, w których również byli rzekomo "zakochani"
OdpowiedzUsuńDzięki :D No mi się w ogóle nie podobała, nie lubię takich cukierkowych historii i to fakt, za szybko to wszystko się zadziało :/
UsuńPo pierwsze gratuluję zaliczonej sesji. Pomimo małej ilości czasu udało Ci się przeczytać dużo ciekawych książek. Również w styczniu czytałam Cisze białego miasta. Momentami bardzo mi się dłużyła, ale ostatecznie polubiłam ją. Czekam na twoją dłuższą opinię o tej książce.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Dziękuję! Ja miałam podobne odczucia co do "Ciszy..." :D
UsuńJuż od dawna mam w planach wziąć się za "Prowadź swój pług przez kości umarłych", ale książki piętrzą się i piętrzą, a czasu jakby coraz mniej. O reszcie tytułów nie słyszałam, ale zainteresowałaś mnie powieścią "Poradnik pozytywnego myślenia". A tak przy okazji gratuluję wszystkich zaliczeń!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
To jest jakieś magiczne zjawisko z tymi przybywającymi książkami :D Na pewno przyjdzie na nią czas ;) I dziękuję!
UsuńNie czytałam żadnej z tych książek, ale kuszą dwie - "Poradnik pozytywnego myślenia", bo film był genialny i książki pani Tokarczuk, ale akurat nie ta, ze względu na tematykę. ;)
OdpowiedzUsuńPowiem tak, ja więcej czytałam w sesji (w tych nielicznych chwilach kiedy trzeba było się odmóżdżyć) niż teraz w okresie sesji. :D W tym roku, w styczniu, przeczytałam 5 książek. Mimo, że nie miałam sesji. ;)
Rzecz jasna gratuluję zdanych egzaminów!
Polecam "Poradnik..." <3 A co do tej sesji... ja zawsze mam wielką ochotę czytać w takich momentach i robić mnóstwo innych rzeczy tylko się nie uczyć, ale w tym roku odpuściłam sobie, żeby te nieliczne przedmioty jakie miałam dobrze zaliczyć ;)
UsuńSuper, że egzaminy masz za sobą i jeszcze udało Ci się trochę przeczytać ;).
OdpowiedzUsuńZnam tylko jedną z przeczytanych przez Ciebie książek - "Poradnik pozytywnego myślenia" i mam podobne odczucia na jej temat ;)
Cieszę się bardzo :)
UsuńGratuluję wyniku! W natłoku pracy, studiów i innych codziennych obowiązków ciężko czasem wygospodarować chwilę na czytanie. :)
OdpowiedzUsuńOj, tak :) Ale nawet na kilka stron dziennie zawsze czas się znajdzie :P
UsuńMój styczeń był bardzo słaby jeśli chodzi o czytanie. Sesja pochłonęła mnie bez reszty.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żebyś nadrobiła czytanie w kolejnych miesiącach! ;)
UsuńNie czytałam żadnej z tych książek, ale może kiedyś na którąś się skuszę - póki co nadrabiam zaległości ze stosika :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja też nadrabiam zaległości ze stosika, a raczej stosu :P
Usuń