10 stycznia 2020

Tajemniczy zabójca czyli Czwarta małpa

Tytuł: Czwarta małpa
Autor: J.D. Barker
Wydawnictwo: Czarna Owca
Gatunek: kryminał, thriller, sensacja

Sama nie wiem, co napisać o tej książce. Chciałam ją przeczytać, bo wokół tylko pozytywne opinie i zachwyty. A ja ostatnio mam tak, że wszystko, co podoba się wszystkim innym, mnie w ogóle... I już wiecie, co teraz napiszę. "Czwarta małpa" nie przypadła mi do gustu :(



Może najpierw co nieco o samej fabule powieści, choć pewnie większość wie, o czym jest.
Sam Porter to policjant, który od lat bada sprawę seryjnego mordercy, który grasuje w Chicago. Nikt do tej pory nie znalazł tego człowieka nazywanego Zabójcą Czwartej Małpy. Aż do pewnego momentu. Bo jedno zdarzenie okazuje się mieć ogromne znaczenie. Następuje przełom w sprawie. Pod kołami autobusu ginie pieszy. Podejrzewa się, że to słynny zabójca upozorował własną śmierć, aby zapisać się w historii i pamięci mieszkańców. Przy zwłokach zostaje znalezione pudełko z odciętym uchem. Ale czyim? Porter rozpoczyna wyścig z czasem, bo wie, jak działał zabójca - najpierw ucho, potem oczy, a na końcu język... Dość drastyczne.

Po jakimś czasie wiadomo, kto został porwany i do kogo należy ucho. To Emory - nastolatka, która poszła pobiegać do parku i już stamtąd nie wróciła. Co ciekawe, mieszkała tylko z gosposią, która jednocześnie była jej domową nauczycielką. Emory nie chodziła do szkoły. W thrillerze są też fragmenty poświęcone dziewczynie i temu, co się z nią dzieje. Jej emocje, jej strach i przerażenie aż wypływają ze stron książki. Duże znaczenie w całym śledztwie ma ojciec Emory - Talbot, który obraca ogromnymi sumami pieniędzy.

Nie mogło być inaczej - cała historia to zbiór kilku historii różnych osób, wielu wątków, które systematycznie łączą się ze sobą.

Porter znajduje też przy okazji śmierci pieszego pamiętnik. Pamiętnik, który należał, a raczej nadal należy do #4MK, czyli słynnego zabójcy. Policjant wnika w umysł mordercy, czytając jego historię. A wszystko zaczęło się, gdy mężczyzna był jeszcze dzieckiem. Tak naprawdę jego psychikę i zachowania ukształtowali rodzice, którzy byli... okropni to za mało powiedziane. Oni byli przerażający. Oboje nie bali się zabić, aby chronić swoje brudne sekrety. Nie bali się torturować sąsiadki. Nie bali się uczyć swojego syna okrucieństwa i bezwzględności. Cała rodzina była popaprana, że tak napiszę. Chora psychicznie. Jak czytałam fragmenty tego pamiętnika, nie mogłam uwierzyć, w to, co robili.
W historię zamieszani byli jeszcze sąsiedzi - Carterowie. Odegrali niebagatelną rolę na kartach pamiętnika #4MK. 

Pozostaje jeszcze kwestia Zabójcy Czwartej Małpy. Tu okaże się coś ciekawego, coś, czego raczej nie można było się spodziewać. I takie zaskoczenia lubię. Ale chciałabym jeszcze dodać w tym miejscu ciekawostkę, o której się dowiedziałam. Kojarzycie te emotki małpki? Jedna zakrywa sobie usta, druga oczy i trzecia uszy.
Małpka, która zakrywa sobie oczy to Mizaru - "nie mówię nic złego".
Małpka, która zakrywa sobie uszy to Kikazaru - "nie słyszę nic złego".
Małpka, która zakrywa sobie usta to Iwazaru - "nie mówię nic złego".
Dzięki powieści dowiedziałam się, że istnieje jeszcze czwarta małpka - Shizaru, która symbolizuje zasadę "nie czynię nic złego".
Te zasady sięgają aż czasów starożytnych, choć znaczenie emotikon na przestrzeni lat ewoluowało.

Czas podsumować moje wrażenia. Jednym słowem, książka mnie nie wciągnęła. Nie czytałam jej z zapartym tchem, oczekując, co się wydarzy. A tego chciałabym doświadczyć przy książkach, o których słyszę same pozytywy. Sami bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, bo każdy z nich jest unikalny, posiada indywidualne cechy, które odróżniają go od innych. Najbardziej podobały mi się fragmenty pamiętnika Zabójcy Czwartej Małpy. Mogłam wsiąknąć w psychikę mordercy i dowiedzieć się, dlaczego nim został.
Na pewno nie można zarzucić, że nic się nie dzieje, bo nudy w książce nie ma. Ehh, nie wiem, co poszło nie tak. Bardzo chciałam, żeby książka mi się spodobała, ale nie można tego osiągnąć na siłę. Cały czas zastanawiam się nad drugim tomem - "Piątą ofiarą". Słyszałam, że jest jeszcze lepszy niż pierwszy, ale nie wiem już, w co mam wierzyć :D

A Wy co teraz czytacie? Napiszcie mi w komentarzach ;)

22 komentarze:

  1. Planowałam czytać tę książkę, ale teraz się nad tym zastanowię. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem, wszystkim innym się podobała :P

      Usuń
  2. NIe miałam i nie mam jej w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam o niej tyle dobrego, a tu proszę... :) No ale muszę się w końcu sama przekonać :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też tak czasami mam, że chociaż wszystkim książka się podoba, to mi niekoniecznie. Niekiedy to wina powieści, ale czasami mam wrażenie, że po prostu sięgnęłam po dany tytuł w nieodpowiednim czasie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, być może czas też robi swoje. Może gdybym do niektórych książek wróciła za jakiś czas, odebrałabym je zupełnie inaczej...

      Usuń
  5. Nie słyszałam o niej i nie mam jej w planach. Szkoda, że Cię nie wciągnęła. Aktualnie nie mam czasu czytać 😭, choć nieopodal mnie stoi stosik z ciekawymi powieściami.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łączę się w bólu... Też nie mam czasu na czytanie :(

      Usuń
  6. Czytałam tę książę i muszę przyznać, że bardzo mi się podobała, chociaż nie zachwyciła mnie aż tak niektórych. Szkoda, że nie wciągnęła i Ciebie. 😅

    OdpowiedzUsuń
  7. Opis brzmi ciekawie ale też i przerażająco. Szkoda, że nie przypadłą Ci do gustu. Ja pewnie też po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz, może to kwestia wysokich oczekiwań, a może po prostu akurat Ciebie nie porwała :) Mi bardzo się podobała, a Piąta ofiara znajdzie się w moim top 2019 :) Zastanawiam się czy jeśli pierwszy tom Cię nie do końca wciągnął, to czy przy drugim byłoby inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też cały czas się zastanawiam czy dać szansę drugiemu tomowi... Może okaże się dla mnie o niebo lepszy :)

      Usuń
    2. Kto wie, może rzeczywiście tak by było :)

      Usuń
  9. Słyszałam tak różne opinie, że zamierzam sama przeczytać i ocenić 😉
    Pozdrawiam
    subjektiv-buch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze jak książka zbiera różne opinie ;) Wtedy więcej osób po nią sięga, żeby się dowiedzieć o co chodzi :P

      Usuń
  10. Muszę koniecznie jak najszybciej zabrać się za drugi tom tej serii!

    annrecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli pierwszy tom ci się podobał? Ja nie wiem czy czytać drugi :P

      Usuń