21 lipca 2019

Wakacyjny sekret czyli Najmroczniejszy sekret

Tytuł: Najmroczniejszy sekret
Autor: Alex Marwood
Wydawnictwo: Albatros
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller

To już drugie moje spotkanie z autorką. Pierwsze okazało się wielkim rozczarowaniem, ale jak to się mówi - do trzech razy sztuka. Sięgnęłam więc po następną pozycję z dorobku Marwood. Przede mną jeszcze jedna, którą mam w planach. Najbliższych planach, bo jestem ciekawa, czy tam również jest tyle nieścisłości i niedopowiedzeń.



Po lekturze "Najmroczniejszego sekretu" jestem tak zdezorientowana jak nigdy. Ale najpierw może co nieco o fabule. Otóż, zgodnie z opisem z tyłu książki, z imprezy z okazji 50. urodzin Seana Jacksona nagle znika jego córeczka - Coco, jedna z bliźniaczek. Goście bawią się, piją, żartują i niczego nie widzą. Dobra, ten motyw jest już za bardzo oklepany, bo niedawno czytałam kilka książek, gdzie taki wątek się pojawił (m.in. "Kto porwał Daisy Mason?"). Wszyscy są w szoku, kiedy dowiadują się o tragedii, która wydarzyła się pod ich nosem. Policyjne śledztwo nie prowadzi do poznania prawdy. Nikt nie wie, co się stało i nikt nigdy się nie dowie. Aby na pewno?

Narracja prowadzona jest dwutorowo - są retrospekcje z kilku dni przed, z i po imprezie Seana oraz narracja opowiadająca teraźniejszość. Dzięki temu dowiadujemy się, co tak naprawdę wydarzyło się, kiedy trzyletnia Coco zniknęła z domu. Ale o tym za moment.
Minęło dwanaście lat od zaginięcia dziewczynki. Teraz każdego absorbuje śmierć niedawnego jubilata - Seana Jacksona. To był bardzo dziwny mężczyzna. Ohydnie bogaty, miał wielu równie bogatych i nadętych przyjaciół, których wiązały ze sobą nie tylko więzi przyjaźni, ale i pieniądza oraz brudów, które każdy o każdym wiedział. To właśnie w gronie tych najbliższych 12 lat temu bohater świętował pół wieku życia. Co jeszcze o nim wiemy? Miał 4 żony! Gdy ożenił się po raz pierwszy miał 32 lata, po raz drugi - 44, po raz trzeci - 52, a po raz czwarty - 57. Jego żony, kiedy za niego wychodziły miały odpowiednio 32, 27, 45 i 22 lata. Miał pięcioro dzieci, co ciekawe tylko córki. Najmłodsza miała około dwóch lat, kiedy umarł. Jedna zniknęła dawno temu, a z pozostałymi nie miał kontaktu. Ten zarys sylwetki wystarczy już, żeby sobie wyobrazić, co z niego był za człowiek. Pomimo tego, Ruby (bliźniaczka Coco) i Milly - dwie z jego córek, postanawiają pojechać na pogrzeb swojego ojca, którego nie widziały, ani nie słyszały kilka lat. Między nimi rodzi się siostrzana więź, a znacznie starsza Milly postanawia opiekować się siostrą, która nie jest tak szczęśliwa w życiu jak powinna.

W trakcie pobytu w dawnym domu ojca, wśród jego dawnych przyjaciół oraz macochy, Milly dowiaduje się prawdy. Dowiaduje się, co tak naprawdę stało się z Coco. Ta wiadomość na zawsze zmienia jej życie oraz stosunek do pewnych osób, w tym ojca.

Tutaj zaczyna się zgrzyt. W retrospekcji mamy jasno przedstawioną akcję tych kilku dni z przeszłości, kiedy zaginęła Coco. Trochę było to rozwleczone w czasie. Tutaj autorka skupiła się przede wszystkim na opisaniu relacji międzyludzkich - relacji między Seanem, jego ówczesną żoną, dziećmi i przyjaciółmi, których zaprosił na świętowanie. Tutaj poczytamy również o różnych intrygach. Powolutku dochodzimy do tego, co się stało z trzylatką. I tu mogę zdradzić, że nigdzie nie zniknęła. Nikt jej nie porwał. A co się z nią stało? Tego sami możecie się dowiedzieć ;)



To, co dowiaduje się Milly na temat zaginionej siostry różni się diametralnie od prawdziwej historii. W ogóle tu było tyle nieścisłości... Autorka wprowadziła lekki zamęt. Tak samo było w "Dziewczyny, które zabiły Chloe". Po przeczytaniu "Najmroczniejszego sekretu" miałam tyle pytań w głowie, które nigdy nie zostaną zaspokojone...

W powieści mamy też polski wątek! Obok domu Seana pracuje ekipa robotników z Polski. Ciekawie został przedstawiony obraz naszych rodaków przez brytyjską pisarkę. Nic, czego byśmy nie wiedzieli, ale i tak fajnie poczytać, zwłaszcza, że polskie wątki nieczęsto pojawiają się w zagranicznej literaturze.

Podsumowując, ta pozycja o wiele bardziej podobała mi się od poprzedniej. Tutaj przynajmniej mieliśmy więcej historii z samego feralnego weekendu, choć kluczowy moment został ściśnięty na jednej - dwóch stronach. Bohaterowie są o wiele lepiej zarysowani i przedstawieni. Możemy poznać ich myśli, motywy działania czy podejmowanych decyzji. Nie mogę zrozumieć tylko, dlaczego Sean Jackson zachował się tak jak się zachował, kiedy dowiedział się o Coco...

Znakomitą książką bym jej nie określiła, ale nie jest zła.
Może przy trzeciej książce będę zachwycona? Okaże się niedługo.

A Wy spotkaliście się z twórczością Marwood?

18 komentarzy:

  1. Czytałam i przyznaję, że chociaż autorka nie pisze idealnie to dobrze czyta mi się jej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma specyficzny styl i mam wrażenie, że ten zamęt nie jest przypadkowy :D

      Usuń
  2. Odpowiedź na postawione przez Ciebie pytanie chcę poznać i ja, bo widzę, że fabuła nieźle się rozkręca. Pomimo tego, że nie jest idealna, mogłabym dać jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim skromnym zdaniem jest najlepsza (Dziewczyny, które zabiły Chloe i Zabójca z sąsiedztwa mnie znudziły)...

      Usuń
  3. Jakoś do tej pory nie czytałam nic tej autorki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nic nie przeczytasz, nie za wiele stracisz, chociaż ta akurat jest dobra ;)

      Usuń
  4. Recenzja jakoś specjalnie mnie nie zachęciła, za dużo zgrzytów, jak je nazwałaś. Nie pomaga też fakt, że inną książkę autorki obwołałaś rozczarowaniem. chyba sobie podaruję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, chociaż to tylko moje zdanie ;) Nie tracisz dużo :D

      Usuń
  5. Ta książka stoi u mnie na półce już od roku i czeka na swoją kolej ;). Chyba czas po nią sięgnąć i przekonać się, czy ja odbiorę ją podobnie jak Ty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa :) Może tylko ja tak kręcę nosem i się czepiam :P

      Usuń
  6. Mam w planach poznanie tej autorki, ale teraz zaczęłam się tego obawiać. Jednak, skoro się rozwija, może zacznę od najnowszej książki 😉
    Pozdrawiam
    subjektiv-buch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować, bo a nuż Tobie spodobają się wszystkie ;)

      Usuń
  7. Tę książkę mam na swojej liście - do przeczytania, ale że zbiera róZne opinie to się z tym nie spieszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację :D Na pewno jest wiele innych ciekawszych książek ;)

      Usuń
  8. Nie mój klimat. Bałabym się chyba jej czytać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Co to była za książka! Rewelacyjna, zakończenie zwaliło mnie z nóg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakończenie faktycznie zaskakujące, na pewno nie spodziewałam się takiego czytając ją, ale jednak całość mnie nie przekonała :/

      Usuń