Szansa dla miłości czyli Z nicości

Tytuł: Z nicości
Autor: Martyna Senator
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Gatunek: literatura obyczajowa, romans

Za co najbardziej lubię pisarkę? Wspomniałam już o tym przy poprzednim tomie i pewnie niejednokrotnie wspomnę jeszcze o tym poniżej - za prawdziwe historie. Historie, które poruszają, są bolesne, ale zarazem tak bardzo realne. Nie znajdziemy kolorowego świata, w którym wszystko jest idealne, z bohaterami i ich zachowaniem na czele. Do takiego opisywania rzeczywistości trzeba mieć talent. Jak Martyna Senator, która po raz kolejny mnie nie zawodzi.

Tym razem poznajemy Elzę, która pojawia się znikąd i wprowadza się do mieszkania Kuby i Michała, bohaterów znanych z poprzednich tomów. Zwłaszcza ten pierwszy pomaga jej odnaleźć się w nowym miejscu i opiekuje się nią. Dziewczyna ma ze sobą niewiele rzeczy. Nie mówi o sobie prawie nic. Już tutaj można przypuszczać, że kryje jakąś mroczną i bolesną tajemnicę, której nie chce nikomu zdradzać. Chce po prostu rozpocząć nowy etap w życiu i zapomnieć o tym, co było. Szybko zyskuje sympatię paczki przyjaciół, których oczywiście poznaliśmy już na kartach wcześniejszych książek. I to jest fantastyczne, że spotykamy ,,starych" znajomych i nadal śledzimy, co dzieje się w ich życiu.
Elza powoli staje na nogi. I zakochuje się. Na początku umysł podpowiada jej, że nie powinna angażować się w żadną głębszą relację z Kubą. Na początku tak jest - oboje oszukują się i próbują być tylko dobrymi przyjaciółmi. Miłości nie da się jednak zamydlić oczu. Elza poddaje się obezwładniającemu uczuciu. Razem z Kubą przeżywają szczęśliwe chwile. Aż do pewnego momentu.
Dziewczyna ukrywała swoją przeszłość, a pomysł zatajenia jej przed przyjaciółmi, a zwłaszcza chłopakiem, którego pokochała całym sercem, wydawał się w pewnym stopniu wypchnięciem jej ze świadomości. Niestety, wszystko wychodzi na jaw, a Elza po raz kolejny ląduje blisko dna. Tym razem nie jest samiuteńka jak palec, pomagają jej przyjaciele.
Elza jest zwykłą dziewczyną, która ma zacząć studia, chce znaleźć pracę, ułożyć sobie życie. Ma też wiele problemów i sekretów, jak to każdy z nas. Nie różni się niczym od przeciętnych dziewczyn. Stawia czoła wszystkim nieszczęściom, jakie ją spotykają. Jest silną i odważną młodą kobietą. Na początku - osamotniona - musi radzić sobie sama. I doskonale jej to wychodzi. Jest osobą, która, pomimo tak młodego wieku, wiele w życiu przeszła. Niektórzy ludzie przez całe życie nie doświadczą tego, co Elza w ciągu kilkunastu lat.
Podobała mi się postawa Kuby, który wspierał dziewczynę od samego początku, nawet jeśli nie wiedział o niej praktycznie nic. Akceptował z ,,całym jej bałaganem", co było poruszające. Kierował się uczuciem, które rozkwitało na naszych oczach i stawało się coraz intensywniejsze.
Zresztą wszyscy bohaterowie są tak pozytywnymi postaciami, że chętnie bym ich poznała w prawdziwym życiu. Można się od nich wiele nauczyć i naśladować ich zachowania. A podziwiać i brać przykład można przede wszystkim z Elzy - jak radzić sobie w trudnych chwilach, nie poddawać i zawsze wychodzić z nich z podniesioną głową.
Uwielbiam wszystkie tomy tej serii (tak, wiem :) powtarzam się). Martyna Senator po prostu czaruje. Nie jestem nawet w stanie napisać, co właściwie sprawia, że tak chętnie sięgam po jej powieści. Na pewno znacie to uczucie, kiedy przeczytacie ostatnie słowo i robi Wam się tak miło i ciepło na sercu. To właśnie takie uczucie pojawia się po przeczytaniu serii ,,Z miłości". I nawet nie zdajecie sobie sprawy jak się cieszyłam, kiedy zobaczyłam, że będzie czwarty tom! Nie mogę się już doczekać :)
Na koniec krótki cytacik:

Na zewnątrz możemy udawać twardych i niewzruszonych. Ale w głębi serca wszyscy szukamy miłości. Pragniemy być kochani. Czuć się potrzebni. Mieć własne miejsce, w którym moglibyśmy być sobą.

Na blogu pisałam również o drugiej części serii, czyli "Z otchłani" ;)