20 listopada 2019

Siedmiokrotna mężatka czyli Siedmiu mężów Evelyn Hugo

Tytuł: Siedmiu mężów Evelyn Hugo
Autor: Taylor Jenkins Reid
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Gatunek: literatura piękna

Ostatnio tak wyszło, że czytam tylko takie książki, o których pisze się lub mówi pozytywne opinie, nie czytając przy okazji ich opisu. Trochę ryzykowne, bo nie każdy gatunek uwielbiam tak jak thrillery czy powieści młodzieżowe, ale czasami warto się zaskoczyć. "Siedmiu mężów Evelyn Hugo" to jedna z tych lektur, które zapadają w pamięci na dłużej.


książka z bukietem kwiatów

Nie mam pojęcia jak napisać cokolwiek o tej książce, nie zdradzając za wiele z fabuły. Trudne zadanie, bo wydaje mi się, że cokolwiek tu napiszę będzie małym spoilerem. No cóż. Spróbuję coś sensownego napisać.

Evelyn Hugo to gwiazda kina. Jest znaną prawie na całym świecie aktorką, wybitną, seksowną i utalentowaną. Ale jej historia nie zaczyna się tak kolorowo. Dorastała w Hell's Kitchen, gdzie panowało ubóstwo. Jej rodzina żyła w biedzie, nie wiodło im się najlepiej. Młoda dziewczyna marzyła o światowej karierze, rozpoznawalności, lepszym życiu i pieniądzach. Postanowiła spróbować. Jej upór, determinacja i dążenie do celu po trupach przyniosły wymarzony skutek. W kawiarni, w której czasami pojawiali się producenci filmowi, Evelyn spędzała długie godziny. W końcu ktoś zaproponował jej casting. Żeby wyrwać się ze znienawidzonej okolicy dziewczyna poślubia Erniego Diaza. Okłamuje go, mówiąc, że jest pełnoletnia. Dziewczyna wie, że Ernie wyjedzie do Hollywood, co jest jej ogromnym marzeniem, ale i szansą. Dlatego to robi. Kiedy już dostaje pracę w restauracji, w której i tak przesiaduje całymi dniami, czekając na cud, nagle dzieje się cud. Do knajpy przychodzi Harry Cameron - producent Sunset Studios. Jakiś czas potem Evelyn podpisuje pierwszy kontrakt.

I tu trzeba wspomnieć o tym, że bohaterka była od najmłodszych lat bardzo ładna. Z wiekiem jej uroda stawała się coraz bardziej widoczna. Dostrzegali to przede wszystkim mężczyźni. A Evelyn bardzo dobrze o tym wiedziała i wykorzystywała to, dążąc do swoich celów.
W tym momencie zaczyna się historia obfitująca w liczne romanse, zdrady, zawieranie znajomości, zarabianie kolosalnych pieniędzy. Hollywood okazuje się miejscem do szczętu zepsutym. Gwiazdy patrzą tylko na to, z kim się pokazać, aby o nich pisali w prasie. Skandale wbrew pozorom są mile widziane, bo rozgłos jest istotną sprawą, całą otoczką dostawania ról i promowania filmów. Aktorski świat okazuje się brutalny, trzeba rozpychać się łokciami i być osobą stanowczą, która niczego się nie boi. Która nie boi się podejmować czasami skandalicznych decyzji.

Evelyn ma wszystkie cechy, które pozwalają jej utrzymać się przez długie dekady w świecie showbiznesu. Bez wykształcenia, bez ukończonej szkoły aktorskiej. Zostaje obwołana seksbombą na długie lata.
W czym tkwi jej sekret? Dlaczego była w siedmiu związkach małżeńskich? Pokrótce wspomnę o każdym jej mężu, ale każda ta historia jest o wiele bardziej złożona. O tym musicie poczytać sami ;)

O pierwszym mężu wspomniałam już wcześniej. Był to Ernie Diaz. Mężczyzna, który pozwolił Evelyn wynieść się z rodzinnej miejscowości do Hollywood. I pomimo tego, że przyjmuje nazwisko męża, zmienia je, aby nie kojarzyło się z kubańskim pochodzeniem. Rodzi się Evelyn Hugo.

Następny w kolejce jest Don Adler - zabójczo przystojny i utalentowany aktor. Ich parę obwołano najgorętszą w Hollywood. Razem zagrali w wielu kultowych filmach, a ich role nieraz były nominowane do Nagrody Akademii. Ale po pewnym czasie coś zaczęło się psuć. Don się zmienił. W tym samym czasie Evelyn zaprzyjaźnia się z młodziutką Celią. Co skłania ich do rozwodu?

Trzeci mąż bohaterki to Mick Riva. Ten związek małżeński jest najkrótszy ze wszystkich. Zawarty w specjalnym celu. Jakim? I dlaczego trwał krócej niż 24h?

Czwartym mężem Evelyn został Rex North. Oboje zawarli między sobą wygodny układ, który obojgu pasował. To dzięki niemu film, w którym oboje zagrali - Anna Karenina - doczekał się ogromnego sukcesu.

Jednak najważniejszym mężczyzną w życiu Evelyn od zawsze był Harry Cameron. To on zobaczył w niej potencjał na prawdziwą aktorkę. To on dał jej szansę zabłyszczeć. To on stał się jej najlepszym przyjacielem, z którym mogła rozmawiać o wszystkim, co dzieje się w jej życiu. Ich związek trwał najdłużej ze wszystkich - ponad 10 lat. Ale też nie był to związek zawarty w imię miłości. Jak większość małżeństw Evelyn opierał się na wzajemnych korzyściach. Pomimo tego dla Evelyn był to najszczęśliwszy okres w życiu. Głównie dzięki pojawieniu się na świecie jej córki - Connor. Kiedy nadszedł kryzys pora było się rozwieść.

Szóstym mężem został Max Girard, który od dawna był zakochany w olśniewającej aktorce. Upływ wieku nie odebrał Evelyn urody i nienagannej sylwetki. Pojawiły się zmarszczki, ale nadal była piękna i budziła pożądanie mężczyzn. Max istniał w życiu kobiety od dawna. To on wyreżyserował największe hity, w których zagrała. Tylko Max poznał prawdę o Evelyn. Prawdę, którą ukrywała przez kilkanaście lat. Świat jednak nadal nie miał się o niej dowiedzieć.

Ostatnim mężczyzną w życiu Evelyn był Robert Jamison. Jak się domyślacie, to małżeństwo również było pewnego rodzaju układem.

Jak widzicie życie Evelyn było barwne, pełne tajemnic, skandali, rozwodów i nowych związków małżeńskich. Pomiędzy tym był też czas na miłość. I zdradzę Wam tylko tyle, że największą miłością życia Evelyn nigdy nie był żaden z jej mężów.
Życie głównej bohaterki pokazuje też w jaki sposób skonstruowany jest świat. Ludzie gonią za sensacją, czekają na czyjeś potknięcia i błędy, czatują na pieniądze, grają na uczuciach innych. Zwłaszcza świat showbiznesu jest bezlitosny. Historia Evelyn jest oczywiście fikcją literacką, ale i tak można dopatrzeć się wiele realistycznych elementów dostrzeganych w świecie rzeczywistym.

Historię Evelyn ma spisać Monique. Życzenie kobiety jest o tyle dziwne, że dziewczyna pracuje co prawda w redakcji "Vivant", ale jest raczej przeciętną dziennikarką. Aż tu nagle dociera do niej wiadomość, że wielka Evelyn Hugo wybrała ją do wywiadu. Potem okazuje się, że Evelyn chce, aby Monique spisała jej biografię. Dlaczego akurat ona? Tego dowiecie się po przeczytaniu powieści.

Ta historia była cudowna. Autorka stworzyła niesamowitą historię o kobiecie, która nigdy nie istniała, a podczas czytania miało się wrażenie, że Evelyn Hugo jest prawdziwa, że istnieje. Nieraz łapałam się na tym, że chcę wpisać jej nazwisko w wyszukiwarkę.

Z tej opowieści wylewa się tyle emocji... Życie bohaterki można porównać do rollercostera. Sukcesy przeplatały się z porażkami. Według mnie pisarka w sposób wręcz doskonały oddała klimat życia jakie prowadzi się w Hollywood. Pomimo tego, że nie wiem jaka jest prawda. Może leży gdzieś pośrodku? Świat wykreowany w powieści był niezwykle autentyczny. Bardzo podobała mi się kreacja samej Evelyn. Nie była to kobieta idealna, popełniała błędy jak każdy, a jej ambicja czasami prowadziła ją w inną stronę niż chciała.
Historia jest wielowarstwowa, a prawda o samej Evelyn kryje się o wiele głębiej.

Nie rozczarowałam się. Te wszystkie pozytywne opinie są prawdziwe. Cieszę się bardzo, że powieść tak mnie zachwyciła, bo bałam się, że może być zupełnie odwrotnie - tak jak w przypadku "Siedmiu śmierci Evelyn Hardcastle" (<--jeśli chcecie dowiedzieć się więcej zapraszam do poczytania mojego wpisu).

Czytaliście już "Siedmiu mężów Evelyn Hugo"? Co myślicie? 
PS: Wam też się wydaje, że ostatnio pojawia się wiele tytułów z liczbą w tytule? :D

29 komentarzy:

  1. Nie jestem do końca przekonana do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego? Ja też byłam sceptycznie nastawiona, ale po jej przeczytaniu zmieniłam nastawienie diametralnie :)

      Usuń
  2. Mam w planach tę książkę już od dłuższego czasu. I w ogóle nie znalazłam negatywnej opinii na jej temat, to musi być jakieś wyjątkowe arcydzieło ;).
    P.S. Też ostatnio widzę jakiś trend z tymi cyframi, zwłaszcza cyfrą 7 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie spotkałam się z negatywną opinią, a ja zawsze staram się pisać o moich odczuciach szczerze :) Arcydzieło to może nie jest, ale na pewno warto przeczytać! A ta 7 faktycznie coraz częściej się pojawia :P

      Usuń
  3. Też czytałam o książce sporo pozytywnych opinii i jestem jej ogromnie ciekawa. Na pewno za jakiś czas ją przeczytam i sprawdzę czy mi też przypadnie do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A dla mnie to jedna z najgorszych książek przeczytanych w tym roku. Fakt, bohaterka jest bardzo dobrze napisana, ale fabuła była przewidywalna i przeciętna, autorka poruszała też zbyt dużo tematów. W dodatku ten powód przez który Evelyn zgodziła się na opowiedzenie historii Monique był nieco przekombinowany. No, ale nikt nie mówił że ta książka musi się wszystkim podobać.
    Pozdrawiam :)
    https://life-ishappiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, każdy ma inny gust ;) Mi nie podobają się inne książki, które wszyscy zachwalają :D Ale to wszystko zależy od czyjegoś gustu...

      Usuń
  5. Mam ochotę poznać tę historię. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. W sumie to nie wiem. Niby fabuła mnie kusi, ale nie mam pewności czy to książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto spróbować? Zawsze można w trakcie zrezygnować jeśli to nie będzie to ;)

      Usuń
  7. To dobrze, że książka serwuje całą gamę emocji. To coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie to jedna z lepszych książek tego roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę śmiało napisać, że dla mnie chyba też :D

      Usuń
  9. mylą mi się te dwie książki :P
    jest to gatunek po który nie sięgam zbyt często, ale coś mnie do tej książki przyciąga :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Które Ci się mylą? "Siedem śmierci Evelyn Hardcastle" może? :D

      Usuń
  10. Jestem mocno zainteresowana ta książka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło to czytać :) Oby Cię nie rozczarowała ;)

      Usuń
  11. Nie czytałam "Siedmiu mężów Evelyn Hugo" i jak na razie nie mam w planach tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi ciekawie, ale mimo wszystko nie sądzę, żeby to była pozycja dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. I follow you on gfc # 37 , follow back?

    https://styleoflifet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy było o niej bardzo głośno, to mnie ciekawiła, ale teraz już sobie raczej odpuszczę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mów nie :D Może za jakiś czas najdzie Cię ochota na jej przeczytanie ;)

      Usuń
  15. Mam wrażenie, że gdzies już czytałam o tej książce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem możliwe :d Był wokół niej duży szum ;)

      Usuń