2 sierpnia 2019

Czytelnicze podsumowanie lipca #2

Nie zacznę od tego, że ten czas szybko leci, a ja dopiero robiłam podsumowanie czerwca. Nie :) Lipiec wcale szybko mi nie minął. A to w sumie dobrze. Pierwszy raz wyjątkowo mi się dłużył.
W pierwszej połowie lipca miałam naprawdę mnóstwo czasu na czytanie, więc korzystałam ile się dało. Oto co udało mi się przeczytać w mijającym miesiącu:

1. Korona śniegu i krwi - Elżbieta Cherezińska

Ta powieść towarzyszyła mi właściwie przez cały czerwiec, a skończyłam ją dopiero w lipcu. Kto zna autorkę, wie jakie cegiełki pisze :) Ale cegiełki, które na pewno warto przeczytać!

Zapraszam do poczytania o "Koronie śniegu i krwi" :)













2. Zabójcze lato - Juno Dawson



Thriller, który czekał na przeczytanie od grudnia tamtego roku. Ale dobrze się złożyło, bo sam tytuł wskazuje na wakacyjny klimacik. Zakończenie sprawiło, że zbierałam szczękę z podłogi. Ciekawi?
Klikajcie i czytajcie o "Zabójczym lecie" Juno Dawson!












3. Odrobina brokatu - Shari L. Tapscott

Słodka, urocza i dziewczęca. Idealny odmóżdżacz lub umilacz wolnego czasu, który sprawia, że oderwiemy się od codzienności.

Stworzyłam wpis o całej serii "Glitter i Sparkle".

4. Zabójca z sąsiedztwa - Alex Marwood


Kolejny thriller autorki, który przeczytałam. Był specyficzny i najbardziej odrażający ze wszystkich. Oczywiście jeśli chodzi o treść :) Marwood ma specyficzny styl i nie każdemu może się podobać (czytaj: mi).

Tutaj znajdziecie opisane moje wrażenia po lekturze "Zabójca z sąsiedztwa".











5. Girl Online - Zoe Sugg

Postanowiłam przeczytać Girl Online, ponieważ tak samo jak tytułowa bohaterka prowadzę bloga, więc ten wątek jest mi bliski.
Girl Online czyli Penny mieszka w Wielkiej Brytanii. Prowadzi bloga, który pozostaje w internecie anonimowy, nikt tak naprawdę nie zna tożsamości autorki. Blog cieszy się dosyć dużą popularnością, bo dziewczyna zamieszcza zabawne i życiowe notki. Pen jest normalną dziewczyną, chodzi do szkoły, ma najlepszego przyjaciela, który mieszka tuż za ścianą jej domu, jest początkującym fotografem, a oprócz tego ma wiele nastoletnich problemów. Pen jest dosyć niezdarną i nieśmiałą osobą, co często pakuje ją w różne kłopoty i żenujące sytuacje. Tak dzieje się podczas premiery przedstawienia teatralnego. Kiedy wychodzi na scenę, aby zrobić zdjęcia aktorom, nic nie idzie po jej myśli. Kilka godzin później nagranie wędruje po całym internecie i wszyscy wiedzą, że Pen nosi majtki w jednorożce. Na szczęście nadchodzi okres bożonarodzeniowy, więc Pen nie musi pokazywać się w szkole. W zamian wyjeżdża z rodzicami i Elliotem (najlepszy przyjaciel gej) do Nowego Jorku, gdzie mają organizować przyjęcie weselne. Tam coś się dzieje - poznaje chłopaka. Noah jest tym, czego Pen potrzebuje w tym trudnym czasie - zabawny, opiekuńczy i przy nim zapomina, że gdzieś tam daleko cała szkoła się z niej śmieje i drwi. Tylko co będzie kiedy wyjadą? I dlaczego Elliot twierdzi, że Noah wygląda znajomo skoro nigdy go wcześniej nie widział? Po powrocie do Wielkiej Brytanii sielanka zamienia się w pasmo koszmarów. Jednak z każdej sytuacji jest jakieś wyjście...
Lekka, przyjemna i momentami naprawdę zabawna. Lektura idealna dla rozluźnienia i relaksu. Bohaterowie są sympatyczni - po prostu nie da się ich nie lubić. Z jednym wyjątkiem, ale Megan od samego początku nie jest pozytywnym bohaterem ;) Za to Elliota pokochałam całym sercem!


6. W 27 dni - Alison Gervais


Totalne zaskoczenie. Tak naprawdę ta książka pojawiła się u mnie niespodziewanie. Nie znałam wcześniej tego tytułu, nie widziałam okładki. Nic. Zero na jej temat. Muszę przyznać, że pomysł na fabułę był całkiem interesujący - dziewczyna, która próbuje uchronić obcego chłopaka przed popełnieniem samobójstwa. Obecne elementy fantastyczne :)

Ciekawi? Tutaj poczytacie o książce "W 27 dni".










7. Odrobina brokatu - Shari L. Tapscott

Cóż napisać. Myślę to samo co przy pierwszej części, czyli "Odrobinie brokatu" :)

Podsyłam jeszcze raz link do całej serii Shari L. Tapscott.

8. Szeptucha - Katarzyna Berenika Miszczuk

Pozycja dla fanów mitologii słowiańskiej. Trochę czarów, wątek miłosny, powrót do dawnych tradycji... Małe rozczarowanie, zwłaszcza po naczytaniu się pochlebnych opinii, ale na pewno nie skończę na pierwszym tomie.

Koniecznie zerknijcie na moją opinię o pierwszym tomie serii.

9. Odrobina słodyczy - Shari L. Tapscott

Chyba wiadomo, co myślę :) Cała seria idealna na letnie dni, kiedy jest gorąco i nie chce się czytać poważniejszej literatury.

10. Córka króla moczarów - Karen Dionne


Dziwna. To jedna z tych książek, które przeczytałam, bo niejednokrotnie widziałam okładkę. Sięgając po nią nie wiedziałam o czym będzie. Czasami lubię robić sobie takie niespodzianki. W tym przypadku niewypał, bo się zawiodłam. Zabrakło mi tego czegoś, choć porusza wiele ważnych kwestii - np. dylemat czy człowiek jest z natury dobry czy zły.

--> "Córka króla moczarów" <--










11. Dwór cierni i róż - Sarah J. Maas

Droga przez mękę. A raczej czytanie jak po grudzie. Nie rozumiem zachwytów nad całą serią. Nawet nie dałam rady dokończyć pierwszego tomu i kategorycznie odmawiam przeczytania kolejnych. To dopiero druga książka w moim życiu, której nie dokończyłam, co o czymś świadczy. Bez rewelacji i fajerwerków - ot zwykła bezcelowa pisanina o niczym...

--> "Dwor cierni i róż" <--

12. Szklany tron - Sarah J. Maas

Kocham książki, w których pierwsze skrzypce gra rywalizacja. Walka, intrygi, krew i śmierć. To jest to co lubię w powieściach. Tym razem Maas sprawiła, że nie kończę swojej przygody z Celaeną na pierwszym tomie. Może nie wyróżniała się niczym szczególnym, ale sama historia zabójczyni była ciekawa :)

O "Szklanym tronie" możecie poczytać osobny wpis.

A w tym miesiącu królowały u mnie wersje papierowe - 8 książek, 4 to e-booki, więc w lipcu zapisuję na swoim koncie 12 książek, co dla mnie jest nie lada wyczynem w ostatnich latach :) Trudno mi wybrać najlepszą z nich, za to wiem, która jest najgorsza...
Lipiec był dla Was owocnym miesiącem? Pochwalcie się, jakie perełki przeczytaliście ;)

24 komentarze:

  1. Gratuluję wyniku :) U mnie "tylko" 7 przeczytanych książek, ale za to dwie z nich to prawdziwe cegły.
    Pozdrawiam :)
    https://life-ishappiness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Ale 7 to niezły wynik! Ja miałam sporo czasu więc maksymalnie poświęciłam go na czytanie, wiedząc, że potem tego czasu nie będzie :/

      Usuń
  2. Gratuluję wyniku! Mi udało przeczytać się 9 książek :D Czytałam Odrobinę brokatu i całkowicie się zgadzam. A Dwór cierni i róż, próbuję przeczytać od roku, w sierpniu naprawdę muszę to zrobić i zobaczę co ja będę o tym sądziła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieźle! Dwór cierni i róż czyta się strasznie... Nie dziwię się, że nie skończyłaś od razu, ale powodzenia, bo może akurat Tobie przypadnie do gustu :)

      Usuń
  3. Powieść Cherezińskiej już czeka na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Córka króla moczarów" wywarła na mnie kolosalne wrażenie. Uważam ją za jedną z najlepszych przeczytanych książek, ale rozumiem, że nie każdemu przypada do gustu :) Chciałam sięgnąć po Marwood,ale skoro odrażający to sobie daruje ;) Owocnego sierpnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uważam ją za jakąś złą, ale czegoś zabrakło :( Dziękuję i nawzajem!

      Usuń
  5. Naprawdę świetny wynik, gratuluje! Ja w lipcu przeczytałam 8 książek, ale ze trzy to były naprawdę krótkie pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciężki miesiąc za Tobą, widać, że dużo się działo. Powodzenia i wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że przeczytałaś kilka cudownych książek. Dwór Cierni i Róż, Szklany Tron, Odrobina Brokatu, Odrobina Słodyczy- kocham!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat Dwór Cierni i Róż to była najgorsza książka w tym miesiącu :/ Po prostu nie przypadła mi do gustu..., ale resztę wymienionych bardzo polubiłam :)

      Usuń
  8. Piękny wynik :) Też nie podzielam zachwytów nad "Szeptuchą" i "Córką Króla Moczarów". Cóż, gust każdy ma inny i zostaje tylko miec nadzieję, że w przyszłości będziemy trafiac na recenzje osób o gustach przynajmniej zbliżonych do naszych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Tak bywa, nigdy nie wiadomo czy nam się jakaś książka spodoba. Zazwyczaj mam tak, że te z pozytywnymi opiniami mi w ogóle się nie podobają :D

      Usuń
  9. Super, że miałaś taki zaczytany miesiąc ;). I świetnie, że ten czas Ci nie zleciał szybko, tylko powoli, spokojnie. Mam nadzieję, że mój urlop też taki będzie ;). Akurat nie znam żadnej z książek, które dziś pokazałaś i żadnej z nich nie mam w planach, to chyba nie moje klimaty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że sierpień też będzie zaczytany :) A Tobie życzę udanego urlopu :)

      Usuń