30 lipca 2019

Kosmiczna miłość czyli Fobos

Tytuł: Fobos
Autor: Victor Dixen
Wydawnictwo: Moondrive
Gatunek: literatura młodzieżowa

Mam wrażenie, że temat kosmosu jest jeszcze nieodkrytą płaszczyzną, po której autorzy nie chcą się poruszać. Kiedyś czytałam tylko ,,Marsjanina", więc moje zainteresowanie książką Dixena wzrosło. Już jakiś czas temu słyszałam piąte przez dziesiąte o tej powieści, ale nie przywiązywałam do tych głosów większej uwagi. Co wyjdzie z połączenia reality show z podróżą na Marsa?



Główną ideą powieści jest zasiedlenie Marsa, na którego jeszcze nikt nie dotarł. Na drodze eliminacji wybrano dwunastu nastolatków, którzy przez kilka miesięcy przeszli przyśpieszony kurs w wybranej dziedzinie nauki. Jest 6 dziewczyn i 6 chłopaków w wieku 18-21 (o ile mnie pamięć nie myli). Wszystko jest skrupulatnie zaplanowane przez firmę Atlas, która wykupiła NASA. Wymyślono rodzaj reality show. Na statku Cupido, którym bohaterowie lecą na Marsa, zainstalowane są kamery, które mają transmitować obraz przez 24h na specjalnym kanale telewizyjnym Genesis. Dziewczyny i chłopcy nigdy się nie spotkali. Ujawnienie twarzy jednej i drugiej grupy nastąpi dopiero po wejściu na statek. Żeby było ciekawiej, dziewczyny przebywają w osobnej części, chłopcy w osobnej. Jedynym miejscem, w którym mogą się zobaczyć jest Kula Spotkań przedzielona szybą. Zasada jest prosta - tylko rozmowa. Poza tym tylko raz na tydzień możesz wejść do Kuli Spotkań i zaprosić dowolną osobę płci przeciwnej. Podróż na Marsa trwa kilka miesięcy, więc organizatorzy stwierdzili, że tyle czasu wystarczy, aby się zakochać. W dniu lądowania na Marsie każdy uczestnik ma sporządzić specjalną listę, a na pierwszym miejscu umieścić osobę, którą chce poślubić. Trochę chore. Lecisz sobie na Marsa, żeby rozpocząć nowe życie z obcym człowiekiem.
Pierwsza sprawa - do podróży specjalnie wybierano osoby niemające rodziny, za którą mogłyby tęsknić. Nic nie trzymało ich na Ziemi. Chcieli w końcu osiągnąć coś wielkiego i zabłysnąć, mieć pięć minut sławy. Każdy z uczestników ma za sobą różne przejścia i najczęściej niezbyt ciekawą i dramatyczną przeszłość. Każde z nich ma także swoje sekrety, których nie chce ujawniać.

Druga rzecz - zastanawiam się nad tym, dlaczego te osoby mogłyby się zgłosić do tego show i podróży na Marsa. Ja nie mogłabym zrezygnować z ziemskiego życia. Nie wyobrażam sobie budzić się rano i nie widzieć nieba i słońca. Nie wyobrażam sobie nie czuć zapachu kwiatów, nie pogłaskać już nigdy kota, nie zjeść ziemskiego jedzenia... Za dużo do stracenia, a tak mało do zyskania. Bo co jest na Marsie? Nic. Bo nikogo tam nie było. Jesteś zdany tylko na siebie i współmieszkańców, którzy mają tak samo blade pojęcie o mieszkaniu w kosmosie jak ty. I nie pomogą tu żadne przyśpieszone kursy medycyny czy nawigacji. Mnie to przeraża.
Głównym zadaniem uczestników jest stworzenie nowej cywilizacji na Marsie. Czekają na nich Gniazda Miłości, jedne lepsze od innych. A to jest jeszcze ciekawe, że widzowie mają wpłacać pieniążki na swoich faworytów. Im więcej pieniążków ma jakaś osoba, tym większe szanse na dostatnie życie. Paranoja. Lecisz na Marsa, zapewniają cię, że jesteś wyjątkowy, przejdziesz do historii, ale i tak musisz rywalizować o godne warunki życia dla siebie i dla przyszłej rodziny...

Bardzo fajna jest konstrukcja książki - rozdziały pisane są z perspektywy kilku osób. Bo musicie wiedzieć, że główną bohaterką jest Léonor. W trakcie poznajemy jej motywy, tajemnice, odkrywamy razem z nią straszną prawdę, która rzuca cień na całą wyprawę, a nawet życie uczestników. Oprócz tego mamy intrygę przedstawianą w pozostałych rozdziałach. Bo nad programem czuwają jacyś ludzie, prawda? I ci ludzie pragną przede wszystkim się wzbogacić, jak się okazuje nawet kosztem ludzkiego życia. Aby ich brudne sekrety nie wyszły na jaw są gotowi zrobić wszystko. Dosłownie wszystko. Książkę czytało się bardzo szybko, mimo tego, że kolejne rozdziały były treściowo bardzo podobne, bo jak zróżnicowane może być życie na statku kosmicznym lecącym kilka miesięcy? Wszystkie randki w Kuli Spotkań miały podobny schemat. Dobrze, że autor opisał tylko kilkanaście z nich, a nie wszystkie. Nie znajdziecie tu jakiegoś porywającego wątku miłosnego, bo uczestnicy mogą ze sobą tylko rozmawiać. Czasami miałam wrażenie, że te rozmowy są strasznie sztywne i formalne. Nienaturalne.

Podsumowując, pomysł na książkę był całkiem dobry. Trochę absurdalny. Kosmos nie jest częstym tłem wydarzeń, a więc autor postanowił zmierzyć się z czymś absolutnie nowym. Osobiście lubię książki z motywem rywalizacji i gry, np. "Rywalki", "Igrzyska Śmierci", "Panika", "Endgame", dlatego też nie kończę swojej przygody na pierwszym tomie.

Lubicie czytać o rywalizacji bohaterów w książkach?

28 komentarzy:

  1. O rywalizacji czytać nie lubię, ale książka (choć absurdalna) wydaje się być ciekawa. Z drugiej strony jednak pozostałe tomy są dostępne do kupienia tylko w jednym miejscu, co nie bardzo mi pasuje. Wydaje mi się też, że Mars jest ciekawym miejscem akcji książki, choć to już nic nowego bo był przecież Marsjanin chociażby. I tak a pro po samego już Marsa - widać z niego słońce i niebo, tylko że się różni od tego, które znamy :)
    Pozdrawiam
    https://life-ishappiness.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę absurdalna jest :) Z tego co poszperałam to można ją kupić w necie, ja czytałam w formie ebooka, więc to też jest jakieś rozwiązanie. Słońce i niebo na pewno widać, ale zupełnie inaczej niż na Ziemi :)

      Usuń
  2. Czytałam tę książkę i bardzo mi się podobała. Nie dorobiłam się jeszcze 2 tomu ale to tylko kwestia czasu :) Coś innego i oryginalnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fantastycznie! Ja od razu po przeczytaniu pierwszego i drugi przeczytałam :) Szkoda, że trzeciego nie przetłumaczono na język polski :/ Ale zastanawiam się, co może w nim być i dokąd autor poszedł ze swoim pomysłem :)

      Usuń
  3. Nie jestem fanką akcji rozgrywającej się w przestrzeni kosmicznej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ale na tę pozycję się skusiłam :D

      Usuń
  4. Słyszałam o tej książce i chodze wokół niej już od miesięcy nie mogąc się zdecydować. Kocham sci-fi, ale słyszałam kilka naprawde niepochlebnych opinii i nie wiem co robić i czy warto...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz sama się przekonać! Jednym może się coś nie spodobać, komuś innemu bardzo przypadnie do gustu ;) Ja umieściłabym ją tak bliżej środka, bo naprawdę fajny pomysł z reality show w kosmosie - coś nowego i świeżego, ale czegoś też zabrakło...

      Usuń
  5. Świetna receznja- zaciekawiłaś mnie ta pozycję - jetsem fanką książek z cyklu Igrzyska Śmierci a ta wydaje się byc zdecydowanie czyms z tej kategorii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie jak ja! Koniecznie przeczytaj, bo może Ci się spodobać :)

      Usuń
  6. Podoba mi się pomysł na fabułę

    OdpowiedzUsuń
  7. Szeroko pojęta fantastyka i motywy kosmiczne do mnie jakoś nie przemawiają, więc daruję sobie tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się ciekawa lektura :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam ją jakiś czas temu i nie za bardzo mi się spodobała. Po kolejne tomy nie sięgnęłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda :/ Ale nie każdemu musi się podobać ;)

      Usuń
  10. Lubię książki o rywalizacji, Igrzyska śmierci są moim faworytem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim faworytem są już od dawna :) A wszystko zaczęło się od filmu!

      Usuń
  11. Js to nie pałam miłością do kosmicznej tematyki ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pamiętam, że kiedyś chciałam przeczytać tę książkę i zupełnie o niej zapomniałam. Może za jakiś czas uda mi się po nią sięgnąć. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak się czaiłam i zwlekałam, bo miałam inne ciekawsze książki, aż w końcu przyszedł jej czas ;)

      Usuń
  13. Jestem zaintrygowana. Nie często spotyka się taką akcję.

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam klimaty kosmiczne w książkach i z chęcią po nią sięgnę :D
    pozdrawiam, Pola.
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń