Tytuł: Lokatorka
Autor: JP Delaney
Wydawnictwo: Otwarte
Gatunek: thriller, sensacja, kryminał
Wyobraźcie sobie dom, który jest zautomatyzowany. Cały. To znaczy, że odczytuje Wasze samopoczucie, emocje, zachcianki, potrzeby. Sam ustawia ciepło wody płynącej z prysznica specjalnie dla Was. Sam ustawia odpowiednie natężenie światła imitujące dzień, południe lub wieczór. Otwiera się tylko za pomocą bransolety, którą nosicie tylko Wy. Już nie musicie sobie wyobrażać, wystarczy, że sięgnięcie po ,,Lokatorkę" JP Delaney.
To jeszcze raz o domu. Czulibyście się w nim bezpiecznie? Z systemem kamer i tą całą nowoczesną technologią? Zapewniam, że nie istnieje tylko jedna odpowiedź na to pytanie. Pewnie co niektórym marzy się takie miejsce zamieszkania...
Dom odgrywa tutaj bardzo ważną rolę, właściwie jedną z najważniejszych. Nie jest on zwykłym budynkiem, dlatego właściciel Folgate Street 1 poszukuje odpowiedniego lokatora. Potencjalni kandydaci muszą przejść kilka etapów rekrutacji. Do tego rozwiązać test, który sprawdzi ich umiejętności, kompetencje, wyznawany system wartości..., właściwie da pełny obraz tej osoby. Brzmi niewiarygodnie? Oj tak.
Historie w powieści są dwie. Narracja podzielona jest między Emmę i Jane. Zacznijmy od tej pierwszej.
Emma jest byłą lokatorką domu. A raczej była, bo nie żyje. Została zamordowana. Ktoś zgadnie gdzie? No nietrudno się domyślić. Wprowadziła się ze swoim chłopakiem Simonem, który był szaleńczo w niej zakochany i nie mógł pogodzić się z tym, że się rozstali. Od początku Simon zachowuje się trochę jak pantofel, bo na wszystko czego chce Emma zgadza się bez mrugnięcia okiem. Dopiero potem, po rozstaniu tej dwójki, poznajemy go z zupełnie innej strony. W części poświęconej tej bohaterce poznajemy całą jej historię odkąd wprowadza się do domu, aż do wydarzenia, które zakończyło jej żywot.
Dalej mamy Jane, która wprowadza się do Folgate Street 1 jakiś czas później. Sama. Co dziwne, Emma i Jane są do siebie bardzo podobne - z wyglądu i w kwestii sytuacji życiowej, w jakiej się znajdują.
Jane jest kobietą, która przeżyła śmierć swojego dziecka, dlatego poszukuje azylu, gdzie mogłaby się schronić. Obie nawiązują relację z właścicielem domu. I wygląda ona zupełnie tak samo w obu przypadkach. Jane dowiaduje się również szokujących faktów o domu, w którym właśnie zamieszkała. Zaczyna się zastanawiać czy nie popełniła błędu. Śmierć, a właściwie morderstwo Emmy tak ją intryguje, że próbuje rozwikłać tajemnicę śmierci poprzedniej lokatorki. Do tego dochodzi kwestia ich podobnego wyglądu, co jest niepokojące. Jane odkrywa po kolei kolejne tropy, które prowadzą ją do poznania prawdy, która okazuje się szokiem. Osoba, która od początku była dość niepozorna, odegrała najważniejszą rolę.
Czy każdemu przyjacielowi można zaufać? Dlaczego Emma została zamordowana? I dlaczego w Folgate Street 1 wszystko nagle zaczyna się psuć? Kto stoi za morderstwem?
Oczywiście odpowiedzi znajdziecie tylko w ,,Lokatorce"!
Narracja podzielona między Emmę i Jane była doskonałym pomysłem. W takiej konfiguracji możemy śledzić równocześnie losy obu bohaterek. I już na początku książki orientujemy się, że historie Emmy i Jane są do siebie bardzo podobne, a wiele elementów pokrywa się ze sobą. Uważam, że pomysł na thriller był bardzo dobry. Nie nudziłam się czytając ,,Lokatorkę". Wręcz z zapartym tchem śledziłam losy obu bohaterek i nie mogłam się doczekać zakończenia, gdzie w końcu dowiedziałam się, co, kto, jak i dlaczego. Może momentami przewidywalna, ale jak najbardziej oryginalna.
Jeśli ktoś się zastanawia, to niech dłużej tego nie robi. ,,Lokatorka" sama się nie przeczyta!
Ktoś też jak ja podziela moją pasję do czytania thrillerów?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz