1 kwietnia 2019

Rodzinne problemy czyli Without Merit

Tytuł: Without Merit
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: Moondrive
Gatunek: literatura młodzieżowa

Oczywiście nie mogło zabraknąć w mojej biblioteczce kolejnej książki Colleen Hoover. Tym razem miałam okazję przeczytać ,,Without Merit".
Przyłapywałam się kilkukrotnie na tym, że gdy czytałam, do głowy przychodziła mi jedna myśl: John Green. Naprawdę nie czułam tego, że czytam książkę Colleen Hoover. Ta historia zdecydowanie bardziej pasuje mi do stylu Greena.


Tytułowa bohaterka jest dość... oryginalna. Sama siebie określa ,,dziwną". Lubi wszystko, co inne i dziwne właśnie. Zresztą cała rodzina Vossów jest ekscentryczna. Jej siostra bliźniaczka jest bliska nekrofilii, jej ojciec mieszka pod jednym dachem z byłą żoną i obecną żoną, które mają takie samo imię (nie, to nie jest dziwne), jej brat jest gejem, a przyszywany wujek pojawia się znikąd. Jedynie jej braciszek Moby nie przesiąkł jeszcze problemami Vossów. Najdziwniejsze i najśmieszniejsze jest to, że rodzina Vossów mieszka w kościele. Tak, w kościele. A wszystko dlatego, że ojciec Merit miał zatarg z księdzem i postanowił zrobić mu na złość. Można i tak.
Tytułową bohaterkę poznajemy wtedy, kiedy całuje się z chłopakiem swojej siostry bliźniaczki, chociaż jeszcze tego nie wie. Pokręcone, prawda? Dawno tak dobrze się nie bawiłam, czytając coś. Colleen zazwyczaj stawia na wątek miłosny lub tematy, które zasługują na zachowanie powagi. W ,,Without Merit" również znajdziemy ważne tematy, których autorka nie boi się poruszyć. Tym razem mowa o czymś, co często dotyka osoby młode. Depresji - bo o niej mowa - nie można lekceważyć. Merit nie zauważa, że coś jej dolega. Zaczyna się niepozornie. Dziewczyna przestaje chodzić do szkoły. Całe dnie spędza w domu, w którym pojawia się coraz więcej mieszkańców. Ma dość tego, że musi tłumić w sobie wszystkie sekrety rodziny. Tylko ona zna je wszystkie. Luck - jej przyszywany wujek - uzmysławia jej w końcu, że powinna pójść na terapię. Merit usprawiedliwia swój nastrój i zachowanie na najróżniejsze sposoby. Twierdzi, że jest nastolatką, a nastolatki miewają przecież zły nastrój, mniejszy apetyt, potrzebują więcej snu. W końcu dochodzi do niebezpiecznego wydarzenia, które uzmysławia Merit jej problem. Ale rodzina Vossów to nie tylko tytułowa bohaterka. Jej siostra bliźniaczka - Honor - nie jest lepsza. Merit zazdrości jej, że we wszystkim jest lepsza - lepiej się uczy, ma dobry kontakt z rodzeństwem, lepiej się ubiera i jest ładniejsza (choć wyglądają tak samo). Merit unika też swojego starszego brata - Utah. W Litrze Vossów (jak rodzinka nazywa swój dom-kościół) dzieje się dużo. W końcu Vossowie zmieniają się i każde z nich postanawia zmierzyć się ze swoimi problemami.
Hoover zmieniła trochę koncepcję. ,,Without Merit" nie jest romansem, jakich wiele ma pisarka na swoim koncie. Tutaj na pierwszym planie nie znajdziemy rozwijającego się płomiennego związku. Oczywiście, jest wątek miłosny, ale raczej na drugim planie. Książka przedstawia po prostu kilka dni z życia pewnej rodziny, która miewa dni gorsze, swoje problemy, sekrety i rodzinne kłótnie. Najważniejsze jest jednak to, żeby zdać sobie sprawę z popełnianych błędów, zauważyć swoje wady i problemy innych, aby pomóc im w odpowiednim momencie, bo za jakiś czas może być już za późno. Istotne jest, aby zwracać uwagę na emocje i zachowania swoich bliskich. Hoover otwiera nam na to oczy. Poprzez wszystkie te zabawne wydarzenia chce przekazać jak ważna jest rozmowa i jak ważnym problemem jest depresja wśród nastolatków.
Nie zawiodłam się. Chociaż to nie była ,,typowa" dla Colleen powieść, o nudzie nie było mowy. Gdybym miała zgadywać, kim jest autor, od razu strzeliłabym, że to twórczość Johna Greena. Tak czy siak - jeśli lubicie oboje, ,,Without Merit" to coś zdecydowanie dla was.
Połączenie śmiechu, zaszokowania i refleksji gwarantowane!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz