16 lutego 2019

Pozorne szaleństwo czyli Na skraju załamania

Tytuł: Na skraju załamania
Autor: B.A.Paris
Wydawnictwo: Albatros
Gatunek: thriller

Matthew i Cass są szczęśliwym, kochającym się małżeństwem. Mieszkają w domu niedaleko lasu. I właśnie ten las staje się dla kobiety pechowym miejscem. Pewnej deszczowej nocy przejeżdża tamtędy samochodem. Na poboczu widzi zaparkowany pojazd, w którym dostrzega sylwetkę kobiety. W głowie pojawia się myśl, czy ten ktoś nie potrzebuje pomocy, ale zniechęcająca do wyjścia pogoda i kilka uspokajających jej sumienie myśli sprawia, że Cass odjeżdża. Jest pewna, że pomoc została już wezwana. Niestety, sumienie zaspokojone nie zostało - wręcz przeciwnie, teraz męczą ją wyrzuty sumienia.


Kiedy bohaterka dowiaduje się, że w pobliskim lasku miało miejsce morderstwo, akurat w tym samym dniu, kiedy tamtędy przejeżdżała, dziwnym zbiegiem okoliczności o tej samej godzinie, zaczyna gorączkowo rozpamiętywać całą sytuację. Zastanawia się czy była jedyną osobą, która mogła uratować tamtą kobietę i zaczyna wpadać w paranoję. Na każdym kroku jakieś wydarzenie lub osoba przypomina jej o tej tragedii, dlatego nie może o niej zapomnieć. Ale nieoczekiwanie zaczyna zapominać inne rzeczy - spotkania z przyjaciółmi, podpisywanie umów, prowadzone rozmowy. Męczy ją to, zwłaszcza w sytuacjach, kiedy musi okłamywać bliskich i zapewniać, że wszystko doskonale pamięta. Na dodatek codziennie wydzwania telefon, a gdy Cass podnosi słuchawkę do ucha słychać tylko ciszę. Kobietę napędza ciągły strach, a wszystko, co wydarzyło się ostatnio dołożyło swoją cegiełkę - śmierć kobiety, głuche telefony, wyrzuty sumienia, zaniki pamięci, bliskość przerażającego lasku. Momentami chciałam nią potrząsnąć albo krzyknąć: ,,Nie zażywaj tego!" lub ,,Zadzwoń na policję!", bo to, co działo się wokół jej osoby sprawiało wrażenie tajemniczego, a na pewno podejrzanego.
Dom przestaje być dla Cass bezpieczną przystanią, a staje się miejscem jak z horroru. Nie pomaga bynajmniej nieobecność męża, który całymi dniami przesiaduje w pracy. Bohaterka częściej ucieka z domu, aby zaznać choć chwili niezmąconego spokoju. Ale nawet to okazuje się trudne do osiągnięcia. Poza tym męczy ją ciągłe zapominanie o wszystkim i uczucie zawodzenia bliskich. Taki stan utrzymuje się do pewnego momentu. Któregoś dnia, szczęśliwym zbiegiem okoliczności, Cass odkrywa szokującą prawdę. Zdrada boli, lecz jest impulsem do działania, a tego potrzebowała najbardziej. Zaczyna poznawać prawdziwe oblicze bliskich jej osób.
Praktycznie od pierwszego rozdziału historia budzi niepokój i wzbudza niepewność. Cass jawi się w naszych oczach jako chora psychicznie, słaba i niezrównoważona istota, a Matthew jako kochający i wspierający w trudnych sytuacjach mąż. Rachel jest natomiast wzorową przyjaciółką, która zjawia się na każde zawołanie bohaterki i posiada niezliczone pokłady wyrozumiałości. Obrazek idealny, ale czy na pewno prawdziwy?


Jestem pod wrażeniem jak dobrze autorka stworzyła świat przedstawiony i jak z każdą kolejną stroną budowała napięcie. W wielu sytuacjach współczułam Cass i stawiałam się na jej miejscu. Nieraz byłam zaskoczona, zszokowana i często nie dowierzałam w to, co właśnie czytam. Dla osób kochających thrillery, zwłaszcza psychologiczne i chcących doświadczyć tylu emocji przy czytaniu jednej książki - jak najbardziej polecam. Mi bardzo przypadła do gustu.
Czytaliście? Planujecie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz